Lodowe figury uśmiechające się do ludzi
„Po długiej nieobecności tworzę wpis na bloga. Może nawet dwa… Zobaczymy.” – takie słowa zanotowałam 9 grudnia na moim Facebooku. Ostatni czas nie był dla mnie łatwy, ale postanowiłam wszystkie smutki pokonać oddaniem się w fotograficzny wir. Tak powstał kilka zmowo-świątecznych galerii. Na początku grudnia lekko się pochorowałam, ale to nie przeszkodziło, by któregoś deszczowego dnia wyjść na zdjęcia. Na…