Dziś zostałam zapytana, dlaczego nie chciałam wyjechać robić kariery gdzieś indziej w większym mieście – może Warszawa, Wrocław, Kraków. Tam wszystko dzieje się szybciej, a kontakty zdobywa się łatwiej. Odpowiedź jest prosta – kocham moje miasto Jastrzębie i wiem, że także może dać mi rozwój. Dziś w dobie internetu nie muszę jechać dalej. Mogę pracować tu i teraz dla całego świata i nic nie stoi mi na przeszkodzie. Może poza szybkością internetu. Technologia pozwala mi siedzieć na kanapie w salonie, a być w Warszawie, Londynie, Nowym Jorku, czy gdziekolwiek chce. To proste i wygodne!
Moje miasto nie jest takie szare jak opisują – dużo się tu dzieje, ludzie żyją swoim życiem. A ja… Tu się urodziłam, wychowałam, poznałam swoich przyjaciół, przeżyłam pierwszą miłość, uczyłam się i rozpoczynałam pracować, blogować. Moje miasto to nie tylko kopalnie węgla to kopalnie możliwości i codziennie mogę się o tym przekonywać. Jeśli bardzo czegoś pragniesz – świat jest Twój!
Czy czasem nie żałuję, że nie jestem w Katowicach? Przecież tam studiuje, pracowałam, także mam bliskich.
Nie żałuję. Dziś do Katowic przyjeżdżam jak do mojego miasta – czuje się tu fantastycznie. Przestały mi przeszkadzać korki, zatłoczone tramwaje i ilość uliczek. Powietrze nie różni się od tego Jastrzębskiego, ludzie też żyją tu po swojemu. Dlaczego więc nie mogę się przekonać, by spakować walizki i po prostu wyjechać? Co mnie blokuje?
Rodzina? Przyjaciele? Nie. Ogranicza mnie moja wola i patriotyzm lokalny. W poniedziałek rozpoczęłam nowa przygodę w Jastrzębiu i czuje się spełniona będąc częścią tego miasta. Realizuje marzenia z dużym wyprzedzeniem. Idę do przodu.
A Katowice. Katowice kocham jak swoje miasto. Staje na moście i patrzę na krajobraz. Piękny, prawda?
Przyjeżdżam tu jak na wakacje. Odpoczywam nawet pracując czy studiując. Wiem, że mogę być tu anonimowa, nikt nie musi mnie znać. Mogę usiąść w knajpie z laptopem, zamówić kawę lub lemoniade i pracować. Nie jest to dla nikogo dziwne. Czasem patrzę na tych wszystkich pięknych ludzi – eleganckich, goniących czas, autobus lub po prostu uciekających przed sobą. Co mnie od nich odróżnia? Zawsze mogę się wylogować, wrócić do mojego, małego miasta i odpocząć. Biorę oddech i wracam do gry.
Dlaczego o tym piszę. Czekając na transport powrotny do Jastrzębia z Katowic usiadłam pod palmami. Zrobiłam zdjęcie:
Idealnie odpowiedziało mi na pytanie, dlaczego tak bardzo kocham ten szary Śląsk. Okazuje się, że ma niezwykłe kolory, jest wyjątkowy i otwarty na ludzi. Na Śląsku jest jakaś siła, która nie pozwala odejść. Nasz język, infrastruktura, mentalność – nigdzie tego nie znajdziesz.
Jest jeszcze jedno – niebo. Niezwykłe, piękne, bardziej niebieskie niż gdzieś dalej. Byłam we Włoszech, Francji, Hiszpanii, Austrii, Warszawie, nad morzem i nigdzie nie jest takie samo. Wczoraj jadąc samochodem na trasie Katowice – Jastrzębie miałam przed sobą czysta drogę i piękne niebo. Niczym nieograniczone, pełne kreatywności i nieokiełznane. Jest dokładnie jak Śląsk…
No Comments