Dziwne obrazki szukające zrozumienia
Zaniedbałam swojego Nikona, muszę to przyznać głośno i wyraźnie. W ostatnim czasie jestem tak bardzo leniwa, że nie zabieram go już nigdzie ze sobą, a w głowie mam tylko „dron, dron, latać, dron”. W majówkę będzie inaczej. Ledwo chwyciłam pierwszy oddech urlopu i już wiedziałam, że czas wyjść z aparatem na miasto. Oprócz (chyba) ciekawych fotografii ujętych w różnym świetle…