Pogranicze

Na wystawach fotografii Łukasza Kohuta miałam okazję być już trzykrotnie. Zdjęcia, które doskonale znam z internetu zawsze zaskakują w rzeczywistości. Z Łukaszem  znamy się już dobre kilka lat. Mieliśmy przyjemność współpracować ze sobą i to w dużej mierze jemu zawdzięczam fakt, że lubię wyjść miasto z aparatem.

O autorze kilka słów

Łukasz Kohut – fotograf, polityk, prawdziwy Ślązak. W życiu wiele podróżował po świecie studiując i nie tylko. Jego serce mimo, że śląskie mocno związane jest ze Skandynawią. Te fascynację dostrzec można w jego twórczości artystycznej. Od niedawna także bloger i aktor – jednym słowem człowiek renesansu XXI w.

„Pogranicze”

Sam o sobie mówi, że żyje na pograniczach – rodzinny dom ulokowany jest na pograniczu miejscowości, on sam długo żył na pograniczu Norwegii i Polski. Wystawa pokazuje właśnie magię tych „pograniczy” – od tych geograficznych przez emocjonalne. Większość zdjęć pochodzi z terenów Polski, a szczególnie Śląska, ale nie mogło zabraknąć skandynawskiego powiewu. Fotografie pokazują w większości naturę – pełną emocji, czasem radości, bardzo często strachu. Od talerzy satelitarnych na blokowisku przez gwieździste niebo nad rozłożystą łąką. Inspirujące są szczególnie drzewa – niebanalne, czasem skłaniające do refleksji, a bardzo często pokazujące szybkość uciekającego czasu. Łukasz nie boi bawić się czterema porami roki niczym Vivaldi. Czasem patrząc na fotografie ma się wrażenie, że spoglądamy na obrazy malowane na płótnie. Perfekcja uchwycenia chwili i sam kadr tworzą niezwykłą całość przy której nie w sposób się nie zatrzymać.

Jeśli ktoś nie miał okazji widzieć obrazów Łukasza to ten zwiastun jest idealnym odzwierciedleniem klimatu, który został zobrazowany podczas tej wyjątkowej wystawy.

Tymczasem wrócę jeszcze do samej wystawy.

Przyjechałam na jej finisaż specjalnie z Poznania. Z dwóch powodów:

  • sztuka to coś, co mnie inspiruje i napędza do działania;
  • zdjęcia Łukasza są zdecydowanie wyjątkowe i niesamowicie żałuję, że dopiero pod koniec jej trwania miałam okazję pojawić się w Hallo Rybnik.

Fotografia i obrazy rzeczywistości to jedno, a otoczka i ludzie to drugie… Tu akurat kameralnie, wręcz rodzinnie można było porozmawiać z autorem nie tylko o zainteresowaniu, którym jest fotografia, ale także o historii Polski i tradycjach Śląska. Na finisażu oprócz rodziny i znajomych pojawili się dziennikarze oraz inni artyści.

Pozwoliłam sobie przygotować kilka portretów. To niezwykle trudne wyzwanie wykonywać zdjęcia na profesjonalnej wystawie fotografa.

Jako, że nie ma co opisywać każdej fotografii z osobna i lepiej po prostu odwiedzić profil Łukasza na Facebooku >>> Lukasz Kohut Photography 

A na zakończenie jeszcze kilka kadrów, które mi udało się uchwycić. 🙂

Dziękuję Łukasz za zaproszenie. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci dążenia zawsze do celu oraz samych sukcesów! 🙂

No Comments

Leave a Comment