33-letni Łukasz Kohut z Rybnika to młody, utalentowany kandydat do sejmu z Okręgu 30, z listy Zjednoczonej Lewicy. Jest w połowie fotografem, w połowie politykiem, ale ma świadomość, że jest w stanie wiele zmienić i zrobić dużo dobrego dla naszego kraju. Numer 2. na liście 6. odpowie dziś na kilka pytań o samym sobie, o polityce oraz o nietypowej kampanii, którą prowadzi.
Polityka… dlaczego właśnie taki wybór?
Łukasz Kohut: Od dziecka interesowało mnie szeroko pojęte życie społeczne. Po studiach politologicznych i epizodzie studenckim w Finlandii wyjechałem do pracy na emigrację do Norwegii i Czech. Poznałem inne spojrzenie na świat i inne systemy polityczne w praktyce. Postanowiłem, że wrócę i zacznę działać na własnym podwórku. Tęskniłem za Śląskiem i cieszę się, że już tu jestem.
Prowadzisz kampanie w Social Media, dziś robi to niewielu kandydatów. Aktywność na Twitterze, własny hasztag #KohutdoSejmu, Snapchat, kampania na Instagramie i Facebooku. Jak myślisz czy Demokracja 2.0. przejmuje po woli dominującą rolę w okresie kampanii?
Ł: Na pewno kampania w Internecie nabrała dużego znaczenia. Jeszcze cztery lata temu Social Media były w defensywie. Dziś jest dużo lepiej i bardzo mnie to cieszy bo tak najprościej trafić do ludzi, dać się poznać i po prostu porozmawiać. Myślę, że w Internecie bardzo łatwo sprawdzić, kto rzeczywiście działa, a kto tylko o tym mówi. Oczywiście nie można zapominać o kontakcie bezpośrednim, bardzo cenię sobie spotkania z ludźmi na żywo, na ogół reakcje są bardzo pozytywne!
Jakie nastawienie mają Twoi potencjalni wyborcy, czy dużo osób zaczepia, chętnie współpracuje i oferuje swoją pomoc przy kampanii?
Ł: Bardzo dużo osób mnie zaczepia. ,,O, to Pan z plakatów”, ,,Ma Pan oczy jak Kaszpirowski” ,,To je nasz synek, bydymy na ciebie głosować”. To jest naprawdę budujące i dodaje mi skrzydeł. Mam też wspaniały sztab wyborczy, grupę ponad 20 ludzi, którzy od początku ze mną współpracują i mi pomagają. W tym miejscu chciałem im gorąco podziękować.
Skąd pomysł na śląską ulotkę?
Ł: Tak naprawdę jestem stąd. Nic tak nie trafia do ludzi jak lokalna godka. Nie powinniśmy się wstydzić śląskości. W Skandynawii każdy chwali się swoim regionem i dialektem, u nas różnie z tym bywa… Śląsk to piękny region, pełen ciekawych miejsc, zamierzam być propagatorem naszej okolicy.
…i stare samochody?
Ł: Zainteresowania motoryzacyjne zawsze miałem, postanowiłem, że w tej kampanii będę jeździł moim Maluchem bo zwraca na siebie uwagę i łatwo go rozpoznać. Były premier Norwegii, obecnie szef NATO – Jens Stoltenberg, jeździł swego czasu w kampanii jako taksówkarz po Oslo i rozmawiał z wyborcami. Staram się czerpać wzorce od najlepszych smile emoticon Ford Capri, z kolei, to samochód Sssiada, który wiózł moją ekipę przyjaciół na Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. To duży zaszczyt dla mnie, że Capri jeździ obecnie pod banderą Kohut do Sejmu.
Co zrobisz dla przyszłości Polski? Masz propozycje jakiś zmian?
Chciałbym, żeby nasz region przestał być miejscem, z którego wyjeżdżają młodzi, kreatywni ludzie. To droga donikąd. Postaram się wprowadzić też modę na Śląsk. To jest możliwe. Zamierzam poszukać inwestorów w dobrze znanej mi Skandynawii. Moje ostatnie osobiste doświadczenia udowodniły mi także w jak bardzo opłakanym stanie jest polska służba zdrowia. Zamierzam walczyć z dyskryminacjami wiekowymi w lokalnych szpitalach poprzez stworzenie telefonu interwencyjnego. Poseł może, niestety, więcej niż pacjent, zamierzam to wykorzystać w pozytywnym tego słowa znaczeniu i walczyć o godność każdego człowieka.
Dziękuję Ci bardzo za tę rozmowę i trzymam kciuki za powodzenie w wyborach.
Zapraszamy na oficjalny Fanpage Łukasza, aby dowiedzieć się więcej. #KohutdoSejmu
No Comments