Czym różni się płonąca Katedra od Lasów Deszczowych?

Kiedy płonęła katedra Notre Dame w Paryżu cały świat oglądał i komentował to wydarzenie. Padły teksty o końcu pewnej ery, załamaniu Francji, a z całego świata spływały słowa współczucia i ogromnego żalu. Sama patrzyłam i żałowałam, że nigdy nie zobaczę tej słynnej katedry związanej z legendą o pewnym dzwonniku. (Wczoraj podano informację, że zostanie odbudowana i prace właśnie ruszyły.) Katedra Norte Damę bez wątpienia jest ważnym zabytkiem i ikoną kultury Francuskiej, a nawet można powiedzieć, że europejskiej. Pamietam moment, kiedy „odpalono” live z tej dramatycznej akcji, miliony ludzi oglądające online i tysiące komentarzy, gdy  spadały kolejne elementy historycznej konstrukcji. Sieć zalała też fala zdjęć wspomnień z podróży do Paryża.

Źródło zdjęcia: ASZ Dziennik

Tymczasem daleko od nas płonie jakiś las. Płonie sobie od 3 tygodni ale nikt o nim nie mówił, do wczoraj. To nie „byle jakiś las” tylko Las Deszczowy w Puszczy Amazońskiej. Miejsce wyjątkowe, które wciąż zachowało plemienia nie znające internetu, telewizji, a nawet elektryczności. To miejsce w którym ludzie żyją w zgodzie z naturą, posiadają swoje rytuały – trochę jakby przenieść się w czasie do dziejów pradawnych. Tak, to się dzieje naprawdę!

Wiec puszcza płonie, zabija rdzennych mieszkańców, ale to coś więcej, bo ta puszcza – dom miliona ludzi to także Zielone Płuca Ziemi. Drzewa, które produkują 20% tlenu z którego korzystamy także my i magazynują potężne ilości toksyn i dwutlenku węgla. To co się obecnie dzieje to prawdziwa tragedia dla Ziemi, klimatu i każdego z nas.

Skala pożaru jest tak ogromna, że w oddalonym o 2700 km mieście Sao Paulo wczoraj nastała ciemność za dnia. Spowodowały ją olbrzymie, czarne tumany dymu, które odcięły dostęp do słońca.

O klimacie mówi się teraz dużo – katastrofa klimatyczna, globalne ocieplenie, topniejące lodowce. W tym tygodniu na Islandii „zmarł” jeden z większych lodowców.

W miejscu, w którym jeszcze niedawno znajdował się lodowiec Okjökull, stanęła tablica pamiątkowa. Jej napis ma być przesłaniem dla pokoleń i brzmi następująco:

„List do przyszłości”

Ok jest pierwszym islandzkim lodowcem, który stracił swój status.
W ciągu najbliższych 200 lat jego los mogą podzielić wszystkie inne lodowce.
Ten pomnik to dowód na to, że wiemy, co się dzieje i jakie działania powinniśmy podjąć.
Tylko Ty znasz odpowiedź, czy coś z tym zrobiliśmy.

Fot. JEREMIE RICHARD/AFP/East News

To co stało się na Islandii to nie odosobniony przypadek, a fakt. Dziś Antarktyda kurczy się o 252 miliardy ton lodu rocznie. Podnosi się poziom wody  oceanach, a naturalne lodowce przestają istnieć. Wyobrażasz sobie, że za lat nie będzie Arktyki, Grenlandii, niedźwiedzi polarnych, pingwinów i innych zimnolubnych zwierząt? Tak, codziennie wymierają te gatunki.

Tymczasem w Amazonii spłonęło już blisko 20 lasów. Przerażajace jest to, że to taka sama skala jakby ktoś wyciął nam 20% zdrowych i funkcjonujących płuc. Czym będziemy oddychać?

Za pożarami nie stoi tylko natura. Naukowcy i ekolodzy potwierdzają, że nawet zmiany klimatyczne nie są w stanie rozpętać takiego pożaru. Prawdopodobnie to ludzie podpalają lasy w celu pozyskania żyznych gleb pod uprawę paszy i awokado na tamtych rejonach.

Możesz to przeczytać i powiedzieć, ale mnie to nie dotyczy. Jesteś w błędzie. To dotyczy Ciebie, mnie, Twoją sąsiadkę, dzieci – wszystkich mieszkańców świata.

Co możemy zrobić dla klimatu?
– Ograniczenie spożycia wołowiny – na produkcje tego mięsa zużywa się najwiecej wody, która jest nam bardzo potrzebna, a jednocześnie jest jej coraz mniej. Dodatkowo paszę często choruje się na miejscach takich jak spalone lasy tropikalne z powodu żyznej gleby.

– Możesz ofiarowywać  pieniądze na rzecz Lasu Deszczowego lub kupić ziemię w lesie deszczowym. Dzięki temu ziemia będzie lepiej chroniona. Od 1988, organizacja oszczędziła ponad 23 milionow akrow ziemii i ta liczba nadal rośnie. Więcej na: https://www.rainforesttrust.org/

– Warto zmniejszyć zużycie papieru i drewna. Możesz sprawdzić, czy to co kupujesz nie bedzie miało wpływu na lasy deszczowe. Tak samo w urzędach, biurze, domu ograniczaj wydruki i zużywanie papieru do minimum. Warto korzystać z wersji elektronicznych (np. Biletów PKP nigdy nie drukuję, tylko zapisuję w pamięci telefonu i laptopa).

– Możesz podpisać petycje w celu zorganizowania śledztwa w sprawie amazońskich lasów i prawdopodobnych podpaleń: https://www.change.org/p/stop-the-burning-of-the-amazon-rainforest

– Zasadź drzewo – każde nowe drzewo na ziemi to szansa dla klimatu.

– Nie bój się mówić o takich zdarzeniach i o ochronie środowiska. Edukacja to podstawa. Jeśli każdy podejmie jakieś działanie zawsze minimalizujemy starty.

– Oszczędzaj wodę, prąd, produkuj minimum śmieci (Zastąpiłam butelki plastikowe na nowe – wielorazową z filtrem do której mogę nalać dowolną kranówkę, zamiast płatków kosmetycznych do demakijażu korzystam z wielorasowych myjek Glov, a zamiast kolejnych foliówek używam wielorasowych toreb flanelowych).

Każdy z nas zostawia na Ziemi jakiś ślad, dlatego warto zabrać, by ten po nas był pozytywny. Nie chce dla kolejnych pokoleń oddać zniszczonej i bezużytecznej planety. Jeśli teraz o to nie zadbamy może nie być nawet przyszłych pokoleń.

 

Podsumowując.

Temat katery był seksi – dramat, miejsce znane i bliskie wielu osobom. Temat lasów – jest niewygodny i trudny. Zawsze woli rozmawiać o tym co jest lżejsze w przekazie niż to, co trudne. No cóż, media wiedzą, że trudno jest powiedzieć, że jeśli w końcu czegoś nie zrobimy to wszyscy umrzemy, a z Ziemi nie zostanie nic, jak tylko popiół. Może czas zacząć poważnie rozmawiać o ekologii i zagrożeniach?

Poza tym puszcza znajduje się tysiące kilometrów od nas więc można powiedzieć przecież nas w Europie to nie dotyczy. A jednak, to dotyczy wszystkich. Zatrzymajmy się i zastanówmy czasem nad losem i środowiskiem.

 

No Comments

Leave a Comment