Ten materiał miał pojawić się przed pierwszą turą, ale opuściło mnie natchnienie, a ilość hejtu sprawiła, że zdecydowałam się odpuścić. Później miał się pojawić w poniedziałek, jako jedno z podsumowań etapów tej przedziwnej kampanii. Jednak Karol Paciorek, który jest bohaterem tego materiału spłatał mi figla, wywrócił plany i poinformował, że pojawi się jeszcze jeden wywiad – chyba najbardziej wyczekiwany, bo z obecnie panującym prezydentem.
Polityków najczęściej poznajemy w mediach tradycyjnych, z biluoardów i ulotek, a coraz częściej po prostu z ich profili w social media. Wszystko jest jednak pięknie reżyserowane i dopieszczane, a wypowiedzi w mediach zazwyczaj wcześniej są autoryzowane lub uczestnicy rozmowy znają pytania.
Od dłuższego czasu mocno przyglądam się i badam zjawisko influencer marketingu w polityce. Preferencje polskich influencerów i celebrytów są dla mnie fascynujące, czasem zaskakujące, ale jeszcze bardziej podziwiam ich formę podania. Niektóre są mniej lub bardziej bezpośrednie, ale co by tu nie mówić, wnoszą wiele wartości. Mówię o tym na wykładach, ale w końcu spiszę te przemyślenia w jedną całość.
Przyznam, że czekałam czy ktoś się nie wyłamie i nie przepyta wszystkich kandydatów z zakresu bliskiemu swojemu kanałowi. Czekałam i nic. Sama miałam takie zapędy, jednak po pierwsze jestem za małą twórczynią, a po drugie mimo wszystko zawsze będę lekko po jakiejś stronie z racji na mają pracę i przeszłość.
Jedną z prób podjął Łukasz Jakubiak z kanału 20m2 Łukasza. Do swojej kawalerki zaprosił kandydata Bronisława Komorowskiego w kampanii prezydenckiej 2015. Miał to być cykl z przesłuchaniem wszystkich kandydatów, ale nie wyszło. Z jednej strony miłe ocieplenie wizerunku ówczesnego prezydenta, z drugiej… mega wtopa. Na jednym wywiadzie się zakończyło. Wciąż chodzą słuchy, że sztab Komorowskiego zapłacił za to lokowanie. Prawdę będzie jednak ciężko uzyskać.
Jednak nie przedłużając. Stało się! Karol Paciorek znany jako połowa ekipy kanału Lekko Stronniczy, ale obecnie także niezależny reporter podcastowo-youtubowy z kanału Impoderabilia, podjął to wyzwanie. Do swojego studia zaprosił czołową szóstkę kandydatów – Bosaka, Biedronia, Hołownię, Kosiniaka-Kamysza, Kidawę-Błońską (wymienioną na Rafała Trzaskowskiego) oraz Andrzeja Dudę. Co ważniejsze ostatecznie wszystkie wywiady odbyły się. Ostatnim, bo w czwartek przed drugą turą było spotkanie z obecnie panującym Andrzejem Dudą.
Zasady były jasne i takie same dla wszystkich zaproszonych kandydatów. Zero cięć, autoryzacji, wycinania momentów niezręcznych, wysyłania pytań przed rozmową (tylko zakresy tematyczne), rozmowa jednogodzinna, bez bisów i dobitek. Jeden na jeden – kandydat kontra Karol Paciorek.
Co ważniejsze – Karol przyznał, że wystąpienia były dla kandydatów całkowicie DARMOWE i żaden ze sztabów nie zapłacił za uczestnictwo.
Schemat podobny – pytania szybkie strzały na początek, później ocena innych kandydatów (niestety nie udało się tego wykonać u wszystkich), luźna rozmowa na tematy raczej światopoglądowe, a na koniec oddanie kamery na minutę, by móc się zareklamować.
Wszystkie fakty były sprawdzane przez portal Demagog.pl, który przygotował #factchecked, by potwierdzić czy doszło do kłamstwa, manipulacji lub dane zostały wskazane poprawnie. Ten zabieg wnosi wiele merytoryczności do rozmowy.
Nie przedłużając pozwolę sobie skomentować w kilku zdaniach poszczególne rozmowy. W tym przypadku staram się zachować wielki dystans i nie oceniać po moich poglądach, a raczej spojrzeć z boku na warstwę merytoryczną. Tym bardziej, że były to linki najczęściej wysyłane moim znajomym, którzy dzwonili i pisali z pytaniem „Agata, powiedz mi na kogo głosować”.
Oceniać będę chronologicznie zgodnie z publikacjami materiałów. Ostatnich dwóch kandydatów ocenię nieco surowiej.
To zapraszam na podróż w świat polityki.
Krzysztof Bosak
Na pierwszy ogień u Paciorka pojawił się Krzysztof Bosak. Najmłodszy z kandydatów, który z influencerami (prawicowymi na YouTube) miał trochę do czynienia.
Bosak zdecydowanie prezentuje się bardzo dobrze, odpowiada merytorycznie, widać, że wierzy w to co mówi. Po rozmowie można zdecydownie wywnioskować, że:
- jest dobrym mówcą i ktoś sporo czasu poświęcił na przygotowanie go do rozmowy.
- nie ma nerwowych tików, odpowiada spokojnie,
- używa wielkich słów chcąc nadrobić młody wygląd merytorycznością,
- dużo mówi o wartościach, zainteresowaniach,
- mocno wierzy w swoje przekonania momentami desperacko chcąc je narzucić rozmówcy.
Zaskakujące jest upieranie się przy swojej racji. Widać to szczególnie, kiedy usilnie próbuje udowodnić swoją rację w kontekście „ideologii LGBT”, gdzie podaje nawet swoją definicję. Można powiedzieć, że momentami próbował „ewangelizować” Paciorka i trochę przekonać go do swoich poglądów, co nie jest odpowiednim zachowaniem przy takim spotkaniu.
Jego wypowiedzi, jak sprawdził Demagog są prawdą.
Tu można zobaczyć, że Karol lekko stronniczo podchodził do rozmówcy i momentami było widać jego niechęć do poglądów. Jednak nie usprawiedliwiając – był to pierwszy wywiad polityczny w tym cyklu i grunt także był trudny.
Generalnie można powiedzieć, że Bosak spisał się bardzo dobrze. Mimo, że dla mnie osobiście słuchanie było trudne był to wywiad spójny z wizerunkiem kandydata, luźny, ale także nie przyjacielski mimo, że panowie przeszli na „Ty”.
Szymon Hołownia
Drugi wywiad i zarazem ostatni w studio przed wybuchem pandemii koronawirusa w Polsce. Wtedy nie tylko kampania musiała zmienić swój charakter.
Od samego początku Hołownia pokazuje się jako osoba wielkiem wiary co może jednocześnie zachęcić, ale też odrzucić. Jest zdecydowanie jednym z najlepszych mówców wśród kandydatów, jednak tym samym jak na polityka jest zbyt emocjonalny co mocno widać w tej rozmowie. Kilka wniosków:
- mocna gestykulacja i częste dotykanie twarzy – mimo, że rozmowa przychodzi mu z łatwością to jednocześnie widać, że sytuacja nie jest dla niego zbytnio komfortowa,
- nie hamuje się i daje się ponieść swoim przemyśleniom,
- jest mocno krytyczny, ale jednocześnie stara się jak najwięcej reklamować swoją osobę,
- mocne udowadnianie swojej racji, momentami oburzenie.
Najbardziej w pamięci utkwił mi ten moment, kiedy przyznaje się do braku doświadczenia politycznego, co jest faktem, ale jednocześnie próbuje wynagradzać to sobie pokazaniem ogromu działań. Kiedy Paciorek wskazuje mu, że doświadczenie w działaniu jest czymś innym niż to w polityce, Hołownia nie kryje oburzenia. Niestety to przewija się przez całą jego kampanię i momentami jest trochę odrzucające. Trzeba przyznać, że to jeden z jego większych minusów nad którymi nie pracował w kampanii, a na ostatniej prostej te zachowania pojawiały się notorycznie. Trzeba przyznać, że Paciorek obnażył trochę jego słabości.
Niemniej jednak rozmowa jest warta przesłuchania i szczerze chciałabym zobaczyć kontynuację po wyborach i zobaczyć w którym kierunku poszłaby teraz.
Co Hołownia wyniósł z tego? Zdecydowanie kilkadziesiąt (może kilkaset) osób, które przekonały się lub utwierdziły w przekonaniu, że to dobry kandydat. Zdecydowanie wywiad jeszcze przed samym wirusem był dobrym bodźcem do przygotowania się do niełatwej kampanii online. Ten wywiad mógłby być znacznie gorszy, gdyby odbył się online.
Władysław Kosiniak-Kamysz
Przed nim wyzwanie było zdecydowanie najtrudniejsze, bo to pierwszy wywiad tworzony online między studiami na zoomie. Z jednej strony szkoda, bo jednak nic nie zastąpi prawdziwej rozmowy w cztery oczy, a z drugiej można zobaczyć sporo ciekawych rzeczy o kandydacie.
Wywiad z Kosiniakiem przesłuchałam dwukrotnie. Pierwsze bez obrazu, następnie w formie video. Przyznam szczerze, że mnie zaskoczył, ale jednocześnie nie sprawił, że polubiłam kandydata bardziej lub mniej.
Zdecydowanie można tu wyróżnić kilka istotnych elementów:
- najspokojniejszy z kandydatów, najbardziej stonowany, nie krzykliwy, a jednocześnie tak spokojny, że aż mdły,
- kamienna twarz, minimalne emocje, czasem mały uśmiech, ale nigdy nie szyderczy, a szczery,
- nadmierna elokwencja, zbyt patetyczne słownictwo co może powodować niezrozumienie przez zwykłych ludzi połowy jego słów i przekazu – pułapka mądrości,
- kamienna twarz, kamienna postura. Czasem miałam dosłownie wrażenie, że Kosiniak jest kartonową postacią. Bardzo mało mrugał, twarz z jednakowym wyrazem, momentami zimna i nieobecna. Oczywiście ma to swoje plusy, ale także minusy. Minusem jest sztywność i budowanie bariery jeszcze większej niż odległość internetowo-kamerkowa. Plusem – profesjonalizm i nie wyprowadzanie się z równowagi. Nie wiem co trzeba robić, by siedzieć tak sztywno i zdradzać tak mało swoją twarzą – czasem było ciężko odczytać, czy pytanie jest dla niego zaskoczeniem czy też nie.
Świetny ruch ze strony Paciorka, że ekran przedzielony jest na pół, ponieważ można dokładnie obserwować mimikę obydwu uczestników rozmowy. Zaskoczeniem jest mocno formalny język – nie przejście na Ty. Zabrakło mi oceny kandydatów, która w tej serii jest jednym z moich ulubionych elementów.
Minusem tej rozmowy jest, że kandydat może nie trafić swoją prezencją do młodych osób, które są potencjalnymi widzami programu. Niestety nie jestem w stanie zweryfikować dokładnej grupy docelowej Karola, bo nie mam wglądu w statystyki, jednak sądzę, że dominującą grupą są osoby w wieku 18-25 lat. Dla nich kandydat może się okazać zbyt sztywny, zbyt trudny w odbiorze, a jednocześnie.
U Kosiniaka widać mocno podkreślanie młodości, ale powiązane z doświadczeniem i sukcesami, których nie ukrywa, ale taż nie chwali się nadmiernie.
Widać u niego dużą wiedzę, która chętnie została sprawdzona przez Demagoga. Na osiem sprawdzeń tylko dwóch pokazano manipulację. Po przeczytaniu uzasadnienia nie można jednak jednoznacznie przyznać, że błędy były postawione celowo, a raczej ucieczki w pamięci spowodowane dużą ilości przetwarzanych infromacji.
Robert Biedroń
To w sumie jeden z ciekawszych przypadków, ponieważ Robert pojawił się już na 30-minutowej rozmowie u Karola gdzieś pond koniec 2018 roku, kiedy Robert formował Wiosnę.
Ta wcześniejsza rozmowa zdecydowanie wpłynęła na flow dyskusji i większą swobodę obydwu rozmówców. Zarówno Karol jak Robert zachowywali się, jak dobrzy koledzy z podwórka i znajomi z jednej klasy.
Największym plusem Biedronia jest jego spójność wizualna, która pojawiła się także w studio u Paciorka. Technicznie zdecydowanie najlepiej zorganizowany wywiad. Bardzo profesjonalnie stworzone studio Biedroń, dobry dźwięk i obraz. W tych niełatwych czasach ekipa poradziła sobie wzorowo.
Kilka wniosków, które można wyciągnąć z wywiadu:
- ładny odbiór prezentowanych postulatów – nie używa trudnych słów, a proste i przejrzyste sformułowania momentami aż za banalne,
- niezmienność głównych idei od lat – ciągle mówi o tym samym, tymi samymi słowami, a jednocześnie mocno stara się pokazać, że jego poglądy są jedynymi słusznymi. Trochę momentami podkreśla niektóre kwestie, jakby na siłę chciał przekonać Karola, by tu i teraz skreślił X przy jego nazwisku.
- Największym jego minusem jest mantrowanie tych samych tekstów, powtarzanie od Torwaru tych samych sformułowań i naiwność, że „będziemy w 2 turze”. Dodatkowo nie mogło zabraknąć sformułowań „Jestem zwykłym chłopakiem z Krosna” – no dawno już nie jest to prawdą, a raczej próbą pokazania się, jako zwykły i prosty człowiek, co ujmuje jego wykształceniu i doświadczeniu zawodowemu. Nie zabrakło też „zrobiliśmy to w Słupsku, zrobimy w całej Polsce” – tu powoli też wpada w śmieszność powtarzając na siłę swój tekst.
- Dużo niepotrzebnej agresji i sformułowań względem innych kandydatów – atak, którego w tym wywiadzie jest najwięcej. Niestety jest to spójne z całą prowadzoną kampanią. W mojej opinii to był główny błąd, że było więcej pyskówki niż merytorycznego i pozytywnego przekazu, a ludzie są tym po prostu zmęczeni.
Cały wywiad jest ok. Nie przekona szczególnie, ale także nie zaszkodzi. Szkoda tylko, że zabrakło tu tego dystansu, który Karol ma do pozostałych kandydatów. Było zbyt przyjacielsko, a osoby, które zobaczyłyby to bez szerokiego kontekstu mogłyby pomyśleć, że to ustawka.
Warto spojrzeć też na sprawdzenia z Demagoga. Mimo prawdomówności pojawił się także bardzo duży błąd. Co ciekawe błąd, który nie został wcześniej wychwycony, a w kampaniach Biedronia pojawia się od kilku lat – chodzi o zadłużenie Słupska.
Wypowiedź Roberta Biedronia jest fałszywa, ponieważ w momencie, gdy został on prezydentem Słupska, było to dwunaste miasto w Polsce pod względem wielkości zadłużenia w relacji do dochodów i dwudzieste trzecie – biorąc pod uwagę bezwzględną wartość zadłużenia.
Doczepiłabym się osobiście jeszcze do stwierdzenia, że „żaden z kandydatów nie pojawił się nigdy na Paradzie Równości”. To błąd i bardzo duża manipulacja, ponieważ już wtedy oficjalnym kandydatem był Rafał Trzaskowski, a on regularnie pojawia się na paradzie w Warszawie.
Rafał Trzaskowski
Ten wywiad należy zdecydowanie do najbardziej nietypowych, ale w sumie taka jest cała kampania Trzaskowskiego. Paciorek na początku zaprosił ówczesną kandydatkę – Małgorzatę Kidawę-Błońską. Wywiad miał odbyć się na chwile przed 10 maja, jednak kandydata odwieszała i ponownie zawieszała kampanię, dlatego też Karol zrezygnował z zabiegania o to spotkanie. Nowy kandydat pojawił się w studio (a raczej na zoomie) jeszcze przed zebraniem odpowiedniej ilości podpisów.
Było widać na jego twarzy podstresowanie. Kandydat wyglada trochę niedbale – wygnieciona koszula. Dźwięk i obraz tez pozostają wiele do życzenia. Zwłaszcza patrząc na fakt, że zarówno Biedroń, jak i Kosiniak mimo zdalnego przeprowadzania wywiadu byli znacznie lepiej przygotowani technicznie. To zdecydowane minusy tego wystąpienia. Patrząc jak bardzo mocno kampania Trzaskowskiego poszła do przodu szczególnie w kontekście technicznym i wizualnym wywiad kilka tygodni później wyglądałby już znacznie lepiej.
Tak jak już podkreśliłam na samym początku kandydat był dosyć świeży na tym miejscu, a w kolejnych tygodniach jego zachowanie przed kamerami uległo zmianie, a sam kandydat jest lepiej wypada i wyraża się bardziej stonowanie.
Moje główne obserwacje:
- merytoryczne przygotowanie – odpowiada na pytania i żadnym pytaniem nie wydaje się zaskoczony,
- jest spokojny, ale zestresowany, momentami nie panuje nad mimiką i wydaje się nadmiernie smutny i zadowolony jednocześnie,
- postawa – zgięte plecy, pochyla się do kamery co zabiera mu sporo swobody, a momentami się kołysze. Sztab zdecydowanie mógł zadbać o wygodniejszą przestrzeń na godzinny wywiad.
- trochę wcinają się w słowo, pojawiają się pytania trudne – Paciorek próbuje go lekko ponaglić do odpowiedzi sugerując, że odpowiedź to tak lub nie, a Trzaskowski woli odpowiadać na okrętkę.
Zdecydowanie ten wywiad pomógł wyborcom dowiedzieć się kim i dlaczego jest prezydent Warszawy. Poznać jego motywacje, poglądy, a także posłuchać go w trochę innej formie niż do tej pory był pokazywany w telewizji. Wizerunkowo – dobre, jednak potencjał nie wykorzystany do końca.
Demagog wskazał tylko jedną jego odpowiedź i oznaczył, jako Manipulację.
Nie chcę tu bronić kandydata, jednak uważam, że manipulacja nie była celowa, a było to nieodcięgnięcie w wypowiedzi.
Trochę żałuję, że nie było dogrywki w drugiej turze na żywo, by wyrównać szansę z kandydatem przeciwnikiem, który przed 1-szą turą nie miał odwagi pojawić się w studio.
Andrzej Duda
Kolejny wywiad, który miał się odbyć, a jednak niespodziewanie odbył się. Niestety wszyscy kandydaci pojawili się przed 1-szą turą u Paciorka, jednak ubiegający się o reelekcję prezydent pojawił się na kilkadziesiąt godzin przed zakończeniem kampanii. Moim politologicznym zdaniem to walka o głosy młodych, których na Paciorka profilu po prostu nie brakuje.
Co ciekawe zapowiedziany na 16:00 materiał nie pojawił się. Wszyscy oczekiwali kiedy i czy się pojawi. Jak dowiedzieliśmy się ze stories Paciorka istniała możliwość, że materiał zostanie zablokowany i nie zostanie wcale wyemitowany.
Szczerze? Chyba lepiej jakby powiedzieli ze nie publikować, bo by pokazało bardzo dużo na jego temat… tylko TVP i nic więcej nie może puszczać materiały z nim. Z drugiej strony zwłoka także dała do myślenia…
Jak podkreśla Paciorek – wywiad nadal był bez autoryzacji i bez znajomosci pytań. Jednym uchybieniem w tym przypadku był termin – czyli czwartek przed wyborami. Osobiście jestem mocno przeciwna tej zgodzie, jednak bez tego wywiadu cykl rozmów byłby niepełny.
Kilka moich obserwacji na świeżo wypisanych po obejrzeniu wywiadu:
- unikanie kontaktu wzrokowego, nerwowe oczy które nie chciały spotkać Karola,
- jąkanie się i bardzo szybkie mówienie – momentami mocno i nienaturalnie klepał zdania jakby bal się, że zapomni co ma powiedzieć (normalnie tego u niego nie ma oglądając wypowiedzi w mediach, konferencjach czy wiecach)
- poruszanie barkami – jakby krzesło go parzyło albo coś go mocno swędziało w plecy
- śmiech i napady śmiechu w mało odpowiednich momentach
- mocna nerwowość – grymas na twarzy szczególnie kiedy Karol zaczął mówić o procesji i rozpoczęła się dyskusja na temat tego czym różni się pokazywanie swojej religijności od pokazywania swojej seksualności publicznie.
Pod koniec można zaobserwować świecenie się czoła – czyli trochę się podczas rozmowy spocił. Jasne, w studio były kamery, więc nie chce mówić, że to 100% fakt, jednak te nerwowość było zdecydowanie widać. W przeciwieństwie do Kamysza nie był spięty, ale sztucznie chciał być luźny – efekt podobny, jak u Morawieckiego u Blowka. Mój werdykt jest taki – chciał być bardzo rozluźniony ale niestety mu nie wyszło. Osiągnął wprost przeciwny efekt wskazujący na jego zagubienie. Plus te wstawki (Panie Redaktorze), które mocno pokazują ze jest wyćwiczony i ma problem z dostosowaniem się do typu rozmowy.
Ten wywiad raczej nie przekona wyborców Trzaskowskiego na stronę Dudy, ani nie odepchnie stabilnego elektoratu od głosowania. Może być jedynie bazą do poznania kandydata przez osoby niezdecydowane.
Demagog prezydenta był dosyć uprzejmy dla niego i tylko raz pojawiło się sprawdzanie. W tym przypadku bez zastrzeżeń. Sąd, że jednak z powodu dynamiki (nagranie w środę wieczorem, publikacja w czwartek po południu) Demagog nie sprawdziła materiału zbyt szczegółowo i zdecydowanie kilka kwestii wartych sprawdzenia zostało pominiętych.
To tyle.
Generalnie to cała seria była jednym z lepszych posunięć tej kampanii, a wyborcy w końcu mogli zobaczyć kandydatów poza w większości ustawionymi wywiadami w telewizji. Serdecznie polecam (nawet te, które poświęcone są kandydatom, którzy nie dostali się do 2-giej tury).
Kto wie, może ta seria sprawi, że ktoś zmieni zdanie i pójdzie na wybory mimo, że się nie wybierał?
Na koniec moje top cztery najlepsze wywiady:
- Kosiniak-Kamysz,
- Hołownia
- Biedroń
- Trzaskowski
Żaden nie był idealny, ale do każdego z nich będę wracać szczególnie w przypadku prezentacji i rozważań na temat influencer marketingu w polityce.
Jednak najważniejszym zwycięzcą tej serii jest Karol Paciorek – za determinację, podjęcie wyzwania, realizację, nerwy i czas poświęcony na przygotowanie siebie i pokazanie, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Nie przedłużając. Jeśli docierasz do tego miejsca to dziękuję i mam nadzieję, że w niedziele spotkamy się przy uranach wyborczych. Do zobaczenia!
Pani Agato,
W factchecku Pana Dudy pojawiła się jeszcze jednak sprawdzona przez nas wypowiedź, która była manipulacją: https://demagog.org.pl/wypowiedzi/czy-wedlug-tk-platforma-obywatelska-wybrala-sedziow-do-trybunalu-z-naruszeniem-konstytucji/
Jeżeli uważa Pani, że w nagraniu pojawiły się wypowiedzi, które moglibyśmy zweryfikować, a tego nie zrobiliśmy, to prosimy o zgłoszenie ich przez nasz formularz.