Niebo potrafi przybierać magiczne barwy, dlatego też tak bardzo lubię wschody i zachody słońca. Niestety na wschody często zasypiam, ale zachodów często nie mogę sobie odpuścić. Uwielbiam patrzeć jak układają się chmury i jak leniwie suną po niebie. Obserwuje to przemijanie z wielkim sentymentem – jeden dzień się kończy, by po nocy mógł nadejść nowy.
Dzień wszystkich świętych postanowiłam spędzić na rozmyślaniach nad obecnymi działaniami oraz wykorzystaniem pięknej pogody. Tuż przed zachodem słońca wyszłam na spacer i wprost nie mogłam się powstrzymać, by nie polatać trochę w barwach nieba, które były niesamowicie magiczne. Zachodzące słońce sprawiło, że w mgnieniu oka wszystko stało się różowe – dawno nie widziałam tak pozytywnie nastrajającej barwy.
Było dokładnie tak…
Na zdjęciach mój piękny Poznań i najbliższa okolica, czyli Łazarz. Lubię wieczorami wyjść do Parku przy Arenie i cieszyć się naturą.
A na koniec ja..
Czasem mam ochotę zrobić sobie zdjęcie na tle pięknej okoliczności natury. Jednak, kiedy jestem sama to działanie jest trudne, a selfie nie zawsze wychdzi, dlatego bardzo doceniam mojego drona i możliwość zrobienia sobie takiego zdjęcia, które w pełni mi odpowiada.
Chwytaj jesienny zachód i cisz się naturą!
Ostatnie zachody słońca robią na mnie ogromne wrażenie.