Dlaczego politycy tak bardzo chcą nas dzielić?

Obiecałam sobie, że się zdystansuje, przestane myśleć o polityce, wyłącze wiadomości… Zrobiłam to i powiem szczerze bardzo dobrze szło mi to przez ostatni miesiąc. To nie jest tak, że nie obserwuje, nie patrzę i nic nie wiem. Wręcz przeciwnie, ale by się nie denerwować chowam komentarze do szuflady. Zostawiłam słowo komentarza o dymisji Beaty Szydło i następującej po tym „dobrej zmianie”. Było mi z tym dobrze, jednak dziś muszę przerwać milczenie, nie mogę dłużej, nie potrafię… Chciałabym dziś wykrzyczeć – „przestańcie nas dzielić” jednak mam za mało siły. Czuje się bezradna. Wiem, że ten tekst nic nie zmieni, ale może chociaż jednej osobie da do myślenia.

Wracam właśnie z Warszawy po bardzo intensywnym weekendzie. Z jednej strony jestem naładowana pozytywną energią po niesamowitych spotkaniach, aż drugiej serce mi się łamie, a oczy napełniają łzami. Drodzy, co z tą Polską? Co się dzieje z naszym pięknym krajem, czy w końcu ktoś nas obudzi z tego politycznego koszmaru?!

Wracam pociągiem do Poznania, przeglądam zdjęcia zrobione dziś przez cały dzień na Starym Rynku w Warszawie. Uwielbiam ten obraz kamienic… Krakowskie Przedmieście dziś jednak nie było takie jakie lubię najbardziej. Dziś było smutne, złe i podzielone. Zapomniałam, że po raz kolejny trafiłam na obchody miesięcznicy. To nie była moja pierwsza. Kiedyś nawet postanowiłam uczestniczyć w niej po opozycyjnej stronie. Później zapomniałam.

Dziś ponownie zobaczyłam smutne barierki dzielące ludzi. Jednak panował niezwykły spokój – nie było marszy, białych róż i krzyku. Wszędzie jednak wisiały świąteczne lampki, stała piękna choinka. Czułam te „magię świąt”, ale postawienie barierek i policji coraz bardziej mnie niepokoiło. Metalowe plotki, radiowozy wszędzie i tabuny policji. Polityka manipuluje, skłóca i zmusza do nienawiści…

Ile to będzie jeszcze trwać? „Moja stolica murem podzielona, nie cieszy się ani lewa ani prawa strona”. Czy tak będzie też w święta? Kiedy pochowamy nienawiść?

Nie rozumiem po co ktoś zadał sobie tyle trudu, by ponownie odwalić te szopkę. Gra nienawiści i pokazania dominacji partii rządzącej. Obudźmy się! 92 miesiąc rozgrzebujemy stare rany! Czy nie czas dać odpoczywać im w pokoju wiecznym? Gdzie są wyniki śledztw? Cholera! Tyle publicznych pieniędzy idzie na snucie kolejnych teorii spiskowych. Tyle publicznych pieniędzy jest marnotrawionych na odgradzanie Krakowskiego Przedmieścia i pokazania, że mamy lepszych i gorszych Polaków! Nie ma na to mojej zgody! Nie mamy w Polsce pieniędzy na inwestycje, na godną służbę zdrowia i dobrą edukacje, ale na szczęście mamy na pokazania bezpieczeństwa. A raczej na marnotrawstwo pokazujące, czym jesteśmy dla rządzących. Tymi gorszymi za barierkami! Tymi, co państwo niby otula opieką. Mam dość siania nienawiści, niszczenia najlepszego klimatu, robieni ludziom wody z mózgu. Mam dość manipulacji  Pana od kotów i dobrej zmiany, która prowadzi do podziałów nie tylko całego społeczeństwa. Czy ktoś w końcu powie dość?

Katastrofa smoleńska jest bolesną kartą w historii narodu polskiego, ale takich kart na stół możemy wyciągnąć znacznie więcej. Nikt jednak nie robi z tych kart szopki! Ten cały cyrk związany z comiesięcznymi obchodami rani rodziny poległych, ale dla całego społeczeństwa jest pomnikiem siania nienawiści. Czy nikt tego nie widzi? Nie ma dobrej partii rządzącej ani złej opozycji, czy na odwrót. Jest zapalnik dla szerzenia manipulacji. Polacy, pomyślcie tylko jak jest naprawdę. Sami tworzymy sobie kolejną wojnę.

Te barierki pokazują, że mamy lepszych i gorszych w Polsce. Albo czcisz prezesa albo jesteś gorszym sportem! Tego chcemy?

Jeszcze pół roku temu chciałam iść w politykę. Myślałam, że można coś zmienić. Dziś twierdze, że jeśli my zwykli obywatele nie powstrzymamy tej nienawiści to będzie tylko gorzej.

Nie dajmy się dłużej dzielić. To moje życzenie na święta…

No Comments

Leave a Comment