Pierwszego listopada wybrałam się podziwiać koziołki. Podobno to najważniejsza atrakcja Poznania i generalnie opowiem pewną historię.
#Breakingnews przemoc na rynku w #Poznań. Dwa koziołki weszły na ratusz i uderzały się porożami. Nikt nie zareagował, ludzie robili zdjęcia.
Ratusz moim zdaniem robi niesamowite wrażenie! 🙂
Osobiście lubię te koziołki, które mijam często wracając do domu, wieczorem przez rynek.
I trochę rzeźb z innej perspektywy, niż zawsze.
A na zakończenia dwa zdjęcia do których mam jakiś tam sentyment. Moja ulubiona uliczka niedaleko „Fary” i gołąb, który wciąż patrzył w obiektyw.
I w sumie ten wpis nie wnosi nic nadzwyczajnego, ale czasem lubię wyjść z Nikonem na miasto! 🙂
No Comments