Katy Perry na PGE Narodowym. Nie, to nie zapowiedź koncertu.

Podobno właściciele PGE Narodowy chcą pozwać Katy Perry za bezprawne wykorzystanie wizerunku obiektu w swoim najnowszym teledysku.

Klip rozpoczyna się piękną panoramą Warszawy z widokiem na Stadion Narodowy. Zaczyna się jak bardzo dobre lokowanie produktu? Niestety nie do końca zostało za to uznane. Wątpliwość budzi nie sam fakt wykorzystania naszego polskiego obiektu, a sposób w jaki został ukazany. Widnieje na nim bowiem napis, który nie jest poprawną nazwą PGE Narodowy, a fikcyjnym obiektem „Bingo’s Bail Bond Stadium”. Polscy fani (i nie tylko) błyskawicznie rozpoznali narodowy obiekt.

Klip do piosenki „Swish Swish” miał swoją premierę zaledwie wczoraj, a w serwisie YouTube ma już prawie 17 mln wyświetleń. Trzeba przyznać, że to rewelacyjna promocja jednego z ważniejszych polskich obiektów. Byłaby, gdyby nie fakt fikcyjnej nazwy.

Rzecznik prasowy PGE Narodowy – Monika Borzdyńska w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówi:

„Menedżerowie Katy Perry nie kontaktowali się z nami. A wizerunek stadionu jest zastrzeżony w urzędzie patentowym. Za jego wykorzystanie w celach komercyjnych trzeba płacić.”

Użyczenie wizerunku stadionu kosztuje od 13 do 120 tys. zł w zależności od ujęcia. Póki co właściciele sprawę chcą rozwiązać polubownie.

Co ciekawe znaki towarowe w tym  elewacja stadionu, jego kubatura i dach zostały przez właścicieli zastrzeżone. Teraz marki muszą płacić niemałe pieniądze za lokowanie tego polskiego produktu. Warto wspomnieć przykład, gdzie sporą kwotę za wykorzystanie PGE Narodowego zapłaciła polska firma Wólczanka. W tym przypadku stadion posłużył na potrzeby sesji reklamowej z Robertem Lewandowskim.

Jak zakończy się sprawa? Zobaczymy…

Zobaczcie teledysk i dajcie znać, co sądzicie:

 

No Comments

Leave a Comment