Pisząc pracę licencjacką przeglądam coraz więcej ciekawych (ale też tych nudnych) case study równych miast. Brakuje mi wciąż jednego – zaskoczenia, pójścia na całość, łamania stereotypów i odrobiny wyprzedzenia innych. Miasta i gminy jakby boją się wyjść o krok od innych, ponieważ otacza ich strach i jedno pytanie „a co ludzie powiedzą?!”
Na co dzień sama walczę z wizerunkiem miasta. Wizerunku nie tworzy się tylko na zewnątrz, ale przede wszystkim dla swoich mieszkańców, by czuli się dumni, że mieszkają w takim a nie innym miejscu i śmiało chcieli się przyznawać skąd pochodzą/mieszkają. Najlepszymi influencerami w tej „branży” są właśnie „tubylcy”. Należy więc działać tak, by każdy mieszkaniec automatycznie stawał się ambasadorem – udostępniał, chwalił i identyfikował się z miastem.
Takim wizerunkiem mogą się od kilkudziesięciu godzin pochwalić Wadowice. Natrafiłam właśnie na spot promujący nową identyfikację wizualną Wadowic i jestem pod takim wrażeniem, że rzuciłam pisanie swojej pracy licencjackiej, pozostawiłam sen na bok, by podzielić się swoimi przemyśleniami.
Podczas, gdzie wydziały promocji i agencje głowią się jak zrobić ciekawy marketing i coraz bardziej nerwowo patrzą na uciekający czas, Łódź nadal jest numerem jeden w szokowaniu i odwadze. a inne miasto spełnia swoje marzenie o posiadaniu własnego serialu do tego stopnia, że trafiają do szpitala, gdzieś w Polsce są miejsca, które potrafią wyskoczyć z nienacka i pokazać – tak się robi marketing w Urzędzie! Jedni odpoczywali, mieli w głowie maj i bzy, a Wadowice po odpoczynku wróciły z identyfikacją, na którą powinna spojrzeć cała Polska.
Wadowice – mi kojarzyły się do tej pory z papieżem i kremówkami, a godziny będą dla mnie miastem dobrych praktyk. Już opowiadam dlaczego…
Zróbmy logo, bo herby są blee…
Tak pomyślała ponad połowa Polski zmieniając symbol (herb) gmin na obrazkowe loga. Niestety większość z nich jest zbyt przerysowanych, opowiadających zbyt wiele historii, a nie pokazujących sedna. Dla mnie identyfikacja ma posiadać podstawowe elementy:
- prosty i zrozumiały przekaz,
- estetyka,
- spójność z miejscem, jego historią i walorami.
To właśnie zrobiły Wadowice. Nie wykonali logo w kształcie kremówki nakrytej kluczami papieskimi, chociaż mogli tak zrobić, ale postawili na minimalizm, historię swojej ziemi i prostotę. Bingo! Mamy odpowiedź, jak zrobić to dobrze, nie strzelić gafy i nie mówić „Tu pasuje”.
Jak to zrobić?
Uproszczenie. Brak przerostu treści nad formą i otrzymujemy z dużego, bardzo kolorowego i wieloelementowego herbu – nowy uproszczony, estetyczny i treściwy herb.
Na stronie miasta czytamy:
„W trakcie prac nad nowym wzorcem herbu rozważano również zmianę symboliki tego znaku i przywrócenie, w miejsce śląskiego złotego połu-orła na błękitnym tle, białego (srebrnego) połu-orła ziemi krakowskiej na czerwonym tle oraz złotej wieży na tle błękitnym. Takim herbem Wadowice posługiwały od około połowy XVI do XIX w. Związki miasta z Krakowem i Małopolską wskazywałyby na słuszność takiej zmiany. Jednak zarządzenie MSW z 1938 r. jest dokumentem prawnie obowiązującym i zamiana wiązałaby się z długotrwałym i skomplikowanym procesem akceptacji przez Komisję Heraldyczną przy MSWiA, ale także ryzykiem ich odrzucenia. W swej najstarszej znanej postaci, wykształconej najpewniej na przełomie XIV i XV w., herb miasta składał się bowiem z uszczerbionego orła górnośląskiego oraz wieży.
Nowy projekt herbu Wadowic, zgodny z opisem towarzyszącym zarządzeniu z 1938 r. oraz zasadami tworzenia herbów terytorialnych powstał przy współpracy i konsultacji dr Barbary Widłak, uznanego autorytetu w dziedzinie projektowania herbów terytorialnych, autorki wzorców graficznych kilkudziesięciu herbów polskich gmin i miast. Nowy wzorzec herbu, wraz z flagą i pieczęcią miasta zostanie przedstawiony do zaopiniowania przez Komisję Heraldyczną przy MSWiA. Te, po uzyskaniu zatwierdzenia będą stanowić komplet oficjalnych symboli miasta.” – źródło
Herb = logo, ale należy uprościć go jeszcze bardziej!
Wracam znów do tematu logo – po co tworzyć nową opowieść, jeśli można wykorzystać już istniejącą. Nic nie identyfikuje lepiej miasta niż jego przeszłość, a to zazwyczaj wtedy powstawały wszystkie prototypy herbów.
Wadowice stawiają więc na uproszczenie i na jeszcze większe stonowanie kolorów. Tu w logo pojawia się także znak papieski, czyli skrzyżowane klucze watykańskie. I mogłoby się wydawać, że kremówki nadałyby się idealnie, jednak pracujący nad projektem zachowali zimną krew i podeszli do sprawy na chłodno i z profesjonalizmem.
Po uproszczeniu i zgeometryzowaniu herbu, Wadowice, otrzymują nowe, zaskakujące i bardzo eleganckie logo.
Tu się wszystko zaczyna i nie tylko w kontekście historycznym, ale gruntownych zmian w Wadowicach.
Zdarza się tu rzecz, której wszyscy się boją, zamiatają ją pod dywan, boją się poruszać ten pomysł – ujednolićmy wszystkie loga jednostek miejskich. W Polsce trudno jest znaleźć uproszczone loga tych miejsc, a wszechobecny panuje chaos kolorystyczny i wizualny.
Wadowice rozwiązały to tak:
Zostawmy więc to co miejskie miastu, a to co papieskie – papieżowi i jego pamięci – komentują włodarze miasta.
Tu można byłoby zakończyć, ale po co?
Na nowej, świeżutkiej i pięknej stronie czytamy kolejny fragment opisu wielkich zmian w małej miejscowości:
„Opracowana została również kolorystyka, liternictwo i układ graficzny wszystkich miejskich dokumentów, publikacji, akcydensów, oznaczeń, nośników informacyjnych i promocyjnych. Dokumentem regulującym sposób stosowania miejskich symboli oraz całego systemu będzie księga standardów identyfikacji wizualnej (SIW), a w nadchodzących miesiącach sukcesywnie będą wprowadzane do użycia kolejne elementy wizualizacji miasta.” – źródło
Gazetki, ulotki, plakaty, gadżety – wszystko będzie od teraz spójne, przejrzyste i kolorystycznie związane z elementami nowego logo. Tchnięte życie widać szczególnie w outdoorowe materiały wizualne. Pozwolę sobie wkleić moje ulubione przykłady.
Spójność wizualna strony i aplikacji moblinych – bardzo ważna dla wizerunku, ale przede wszystkim dla przeciętnego usera. Chyba każdemu jest prościej poznać jeden interfejs i z dobrze przeskalowanego korzystać na co dzień robiąc nawet podstawowe rzeczy, jak np sprawdzając rozkład jazdy.
Spójne materiały zapraszające na imprezy masowe i nie tylko.
Spójne materiały promocyjne – wykonane bardzo minimalistycznie, a jednocześnie przykuwające wzrok.
I na koniec oznakowania drogowe. Uwielbiam oznakowania Jastrzębskie, jeśli o spójność wizualną wychodzimy dosyć słabo.
Tu wielki podziw, że Urząd pomyślał nie tylko o rozrywce i rekreacji, ale o użyteczności publicznej. Tym bardziej w kontekście ustawy o dekomunizacji i konieczności zmiany ulic. Dobrze, że nowa oznakowania będą spójne.
A social media?
Staram się nie szukać na siłę „dziury w całym”, ale moim zdaniem w całej tej świetnej stronie nowej wizualizacji wciąż brakuje akcentu nowych mediów (nie chodzi o stronę www, a o Facebooka i Instagrama)
Facebook – jak na tak bardzo turystyczne i znane w Polsce miasto ledwo ponad 2 tys. polubień to niestety trochę mało. Content także wypadałoby podrasować pod kontem tematów, które są poruszane na wallu oraz budowania poczucia odpowiedzialności zbiorowej mieszkańców.
Instagram – niestety nie znalazłam…
Twitter? Hm… Chyba jak wyżej.
Za to jest YouTube, gdzie wrzucono filmik, przez który siedzę obecnie w nocy i piszę ten tekst, czyli Burmistrz i Pani Wiceburmistrzowa opowiadają, jak to się wszystko zaczęło i dlaczego. Video jest zrobione profesjonalnie i z kreatywnością. Tu nie ma co komentować – trzeba obejrzeć:
Podziwu godny jest dystans i pozytywna energia włodarzy. Burmistrz nie boi się pokazać w sportowej koszulce z napisem, jednoznacznie wskazującym, że swoje miasto kocha. Pani wiceprezydent znów pojawiła się w kontynuacji koszuli „Wado”, z napisem „wice”.
Od dziś Wadowice są na moim celowniku, dlatego strzeżcie się, bo trafiacie do mojej pracy licencjackiej i mam nadzieję, że niedługo powrócicie na bloga w kolejnym pozytywnym aspekcie działalności.
źródło zdjęć i tekstów cytowanych: źródło
Agato!
Znalazłam Twojæ stronę wklepując w goglach hasło: Wadowice, czego tu brakuje.
Tak, szukam pomysłu na biznes właśnie w Wadowicach.. eh, nie znalazłam pomysłu. Znalazłam fajny tekst. 🙂
Pozdrawiam,
M.