Narodowe Czytanie – cóż to było za Wesele!

Wrzesień rozpoczęłam z klasyką literatury polskiej. Pierwsza niedziela miesiąca upłynęła mi na Narodowe Czytanie Wesela w Miasto Jastrzębie-Zdrój. Na scenie pojawili się pracownicy Urzędu Miasta, jednostek pomocniczych, dyrektor jednej ze szkół oraz mieszkańcy. Całemu czytaniu towarzyszyła muzyczna otoczka i klasyczny staropolski klimat weselny. Nic dziwnego, ponieważ w tym roku właśnie „Wesele” Wyspiańskiego czytała cała Polska.

Pamiętam, jak rok temu czytaliśmy Quo Vadis przy inhalatorium. Zebrał się spory tłum mieszkańców, pogoda nastrajała, bo wrzesień był wyjątkowo piękny. To była pierwsz sesja, która rzeczywiście mi się spodobała, a zdjęcia do dziś pozostały mi w pamięci. Wtedy pracowałam w Urzędzie i każda tego typu impreza była dla mnie niezwykłym wyzwaniem i szansą na sprawdzenie się w innej roli. W tym roku wybrałam się prywatnie.

W sumie to dość dziwne uczucie być na miejskiej imprezie nie służbowo, nie zbierając materiału do gazety, czy robiąc zdjęć na stronę. Z tym ostatnim jednak rozstać się nie potrafię. Przygotowałam galerię, która od dawna już wisi na moi Facebooku, ale dopiero teraz zebrałam się za opisanie samej akcji i jej sukcesu.

Codziennie ktoś porzuca książkę. Brzmi to dosyć dramatycznie, jednak to prawda – Polacy czytają coraz mniej. W celu zachęcenia do przeczytania chociaż jedenej książki w roku od kilku lat odbywa się Narodowe Czytanie. Zazwyczaj przypada to w pierwszy weekend września. Zachęca się do wzięcia w dłoń jednej z książek klasyki literatury polskiej i po prostu przeczytania jej – samodzielnie lub podczas specjalnych imprez. To niesamowita spraw, tym bardziej jeśli uczestniczy się w „masowym czytaniu”. Oprawa muzyczna, aktorzy, poczucie humoru i dramat – wszystko na jednej scenie. Postacie z literatury ożywają i wychodzą do miasta. Dosłownie.

Co roku inna książka, inny klimat, nastroje. Bez podziałów, zwad, szerząc świadomość i chęć poznania literatury. Takie akcje powinny odbywać się częściej! Pozwoliłoby to przekonać młode osoby, że książki przecież nie gryzą, a nawet w tych napisanych setki lat temu odnajduje się morały i piękne historie.

Tymczasem dość tego wywodu, czas na kilka zdjęć!

A więcej dostępne pod adresem: klik

No Comments

Leave a Comment